W niedzielę drużyna Leśnika rozegrała mecz z Polonią Nowe Kramsko. Mecz zapowiadał się interesująco zwłaszcza, że jesienią ulegliśmy 5:1 a drużyna zapowiadała walkę i rewanż za tamtą porażkę.
Początek meczu jak zwykle nerwowy w naszym wykonaniu. Kilka błędów w obronie sprawiło, że goście mieli okazję na stworzenie groźnej sytuacji. Na szczęście w miarę szybko opanowujemy emocje i już w 7 minucie po kapitalnej wrzutce Piotra Śliwy, Krzysztof Wołowski strzałem z głowy otworzył wynik spotkania. Nikt z obecnych na stadionie nie przypuszczał, że to tak naprawdę przedsmak gradu goli. Mecz toczył się dalej, a nasza drużyna coraz bardziej przejmowała inicjatywę, co skutkowało kolejnymi sytuacjami. Niestety brakowało celności. W końcu na zegarze wybiła 28 minuta i do siatki rywali trafił Mykhailo Obraztsov oddając płaski strzał w długi róg. Jeszcze dobrze nie opadła radość po bramce na 2:0, a zdobyliśmy bramkę na 3:0. Po raz kolejny udana wrzutka Piotra Śliwy i zamknięcie akcji przez Adriana Lasotę. Mija kolejna minuta meczu i bramkę zdobywa ponownie Krzysztof Wołowski. Drużyna gości można powiedzieć jest już na łopatkach, a nasz zespół ma totalną dominację, co dokumentuje w 35 minucie. Gola strzela Krzysztof Wołowski po pięknej wrzutce od Damiana Macioła. Dzięki temu trafieniu Krzysiek zalicza klasycznego hat tricka. Zespół gości jest pogubiony robią nerwowo zmiany, które skutkują błędem w obronie i Piotr Śliwa po przechwycie w 40 minucie, lobując bramkarza, strzela bramkę na 6:0. W 42 minucie strzelamy siódmego gola, a zdobywa go nie kto inny jak Krzysztof „Wołek” Wołowski. Wynik do przerwy brzmi 7:0.
Po przerwie nasz trener robi zmiany i mecz robi się bardziej wyrównany, ale w 51 minucie kapitalnym rajdem popisuję się Kamil Konopacki zdobywając tym samym bramkę na 8:0. W 54 minucie bramkę po interwencji bramkarza z głowy zdobywa Piotr Śliwa i mamy 9:0. Na boisku pojawiają się kolejni nowi zawodnicy w naszym zespole i gra toczy się głównie w środkowej części boiska. Nadchodzi 68 minuta i w końcu swoją bramkę w tym dniu zdobywa również Patryk Szczepański, który miał wcześniej kilka dogodnych sytuacji, ale był nieskuteczny. Wynik na tablicy to 10:0. W tym momencie w naszej drużynie pojawili się wszyscy rezerwowi zawodnicy na boisku, którzy mogli złapać trochę doświadczenia i ogrania. Mamy nadzieję, że będzie to procentować w przyszłości. Grali ambitnie, co najważniejsze nie stracili bramki, a jeszcze w 86 minucie zdobili gola nr 11, a strzelcem okazał się ponownie „Miszka”. Należy jeszcze odnotować, że zespół gości kończył mecz w 10 bo w 88 minucie kapitan otrzymał drugą żółtą kartkę. Wyniki końcowy to 11:0 co na pewno robi wrażenie i gratulujemy naszemu zespołowi zwycięstwa. Drużynie gości dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w dalszych rozgrywkach.
Relacja trenera Jakuba:
„Przed meczem było trochę niepewności bo wiedziałem jakim wynikiem skończył się mecz w rundzie jesiennej. Na odprawie uczuliłem zawodników, aby byli od początku skoncentrowani i skuteczni w swoich interwencjach, jak również pod bramką przeciwnika. Na szczęście cały mecz ułożył się korzystnie dla nas i cieszy tak okazała wygrana. Ogromne gratulacje dla całego zespołu, bo wykonali dzisiaj kapitalną robotę i wierzę, że to nie był jednorazowy wyskok. Dziękuję również kibicom za doping i zapraszam na kolejne mecze z nadzieją, że ponownie zobaczą takie znakomite widowisko w naszym wykonaniu. Drużynie gości życzę powodzenia i sądzę że to był po prostu słabszy dzień w ich wykonaniu. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za gratulacje i ogromne brawa dla całego klubu.”